Może zacznę tak ... Matka moi drodzy to też człowiek (nowego lądu tym stwierdzeniem nie odkryłam, ale brnę dalej), więc daleko jej do świętości (tu też żadnych nowości) i czasem daje się uwieść (ooo zaczynam pleść ;)). Na tym powinnam skończyć, żeby przypadkiem nie chlapnąć zbyt wiele o tym, co się w życiu Mamyeli dzieje - prawda? ... Tylko że ... skoro powiedziało się A, należałoby powiedzieć B. Jesteście zatem gotowi na wpis w stylu romansidło kiepścidło? 3, 2, 1 zaczynamy - mentalnie oczy zamykamy i sobie wyobrażamy :) ...
Mama (i żona ;)) się krząta, próbuje ogarnąć rzeczywistość i biegnąc za dzieciem z kuchni do łazienki zerka mimowolnie w stronę salonu, a tam ....w pustym (wydawałoby się) pokoju siedzi sobie ktoś, ten ktoś matkę bezwstydnie zaczepia i uwodzi ją z pustego pokoju swoją siłą spokoju. (Brzmi enigmatycznie i nielogicznie? ... Dalej będzie podobnie ;)). Mamaeli jeszcze się opiera, ale dłużej już nie potrafi, jeśli tego nie zrobi coś ją trafi. Wysyła w pośpiechu córkę z ojcem na spacer, zamyka drzwi i ... już w przedpokoju on na nią czeka. Kim jest ten tajemniczy ktoś? To spokój - naprawdę święty gość, dlatego przykładna mama i żona, o czystym (przynajmniej w tej kwestii) sumieniu, poddaje się bez wahania uwodzeniu. Ona, święty spokój i pusty pokój ... czego chcieć więcej ;).
Było o uwodzeniu, więc teraz jest czas by pomyśleć o jedzeniu.
Pochrzaniona pasta z makreli
1 wędzona makrela
pęczek szczypiorku
1/2 cytryny
1/2 awokado
2 łyżki chrzanu
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
Makrelę oczyszczamy z ości i rozdrabniamy.
Ścieramy drobno skórkę z połówki cytryny.
Dojrzałe awokado miażdżymy widelcem.
Siekamy drobno szczypiorek.
Wszystko ze sobą łączymy w miseczce.
Dodajemy chrzan, sok z połówki cytryny i wszystko dokładnie mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Ajć, urzekła mnie historia... i zdjęcia...:D
OdpowiedzUsuńa ja idę zaraz po makrelę, i szczypiorek(chrzanu nie lubię za bardzo) ...
OdpowiedzUsuńZezullo matka czasem potrzebuje świętego spokoju :)... za kilka miesięcy zapraszam cię do skosztowania tej pasty - smakowa jest :)
OdpowiedzUsuńGosiu chrzan dobrze robi makreli, ale jeśli nie lubisz to smak samej makreli się obroni :). Smacznego! Pozdrowienia dla Tomka!
Ah co za uwiedzenie! Marzenie!
OdpowiedzUsuńDaj się uwieść! Facet jest boski! :) Witajcie dziewczyny w naszej kuchni - rozgośćcie się :).
OdpowiedzUsuńświetna rymowanka:)
OdpowiedzUsuńech zjeść sobie taką pastę sam na sam ze Świętym Spokojem... Właściwie powinnam biegać teraz od kuchni do łazienki ale po tym poście jakoś nie mogę. Mogę tylko usiąść i ponicnierobić (dokąd się dziecię nie zbudzi rzecz jasna:]).
OdpowiedzUsuńspokój mnie tez codzień uwoooooooodziiiii :) kocham makrele w każdej postaci, musz ssprobować pasty :)
OdpowiedzUsuńSylvio cieszę się, że się podobała.
OdpowiedzUsuńKv by Rybiszonie i Sandrulo, widzę, że wy - matule - też lubicie pobyć z nim sam na sam. Lecą na niego wszystkie matki ;).
Wszystkie mamy tego samego kochanka! To już perwersja :D:D:D
OdpowiedzUsuńP.S.Biszkoptowe, okruszkowe, ale nie tuczące buziaki dla Obu Pań :*:*
Wiedziałam, że prędzej, czy później zrobi się perwersyjnie ;). Co zrobić, co zrobić ? ;)
OdpowiedzUsuńJa też często daję się tak uwieść :> Na szczęście tata z synem chętnie sami na spacery chadzają.
OdpowiedzUsuńkurczaczki, a ja nie znam tego Pana :( :(
OdpowiedzUsuńa makrela była, oj była! tyle że sama, bo o szczypiorze w tym pośpiechu zapomniałam, a Tomek i tak nie lubi :) Tomek zarzadał makrelę od razu! zamiast obiadu
Witaj Ewo w naszej kuchni :). Kawusi? ;)
OdpowiedzUsuńGosiu Król Tomasz rządzi ;).
Nie znasz? Czas najwyższy poznać :).
Co Elka zajada na śniadania i kolacje? My non stop nudne kromki. Potrzebuję jakiegoś urozmaicenia, tylko pomysłu nie mam :(.
OdpowiedzUsuńKV by Rybiszonie teraz na tapecie mamy: jajecznicę, pomidorki od babci, małosolne ogórasy, śliwki też od babci, mus z jaglanki (przepis w przyszły piątek lub środę ... jeszcze nie wiem kiedy się uwinę, bo właśnie wróciliśmy do Wrocławia), wodziankę (Elka moczy chleb w kubku z wodą - masakra ;))... generalnie na śniadania dużo pomidorów, śliwek i jabłek(bo sezon i wszystko z babcinych i dziadkowych drzew) ... często kawałek awokado i kromal, czasem pasta z łososia, cieciorka i tak lecimy póki co warzywnie i owocowo.
OdpowiedzUsuńNawaliłam interpunkcyjnych ... wybacz, pośpiech jest bee ;)
OdpowiedzUsuńAaaaa i twarożek ... to hit ostatnich śniadań.
OdpowiedzUsuńa własnie chodziła za mna pasta rybna, tylko nie moglam znalezc ciekawego przepisu. Twoj wydaje sie być bardzo smakowity, bo uwielbiam awokado!
OdpowiedzUsuń