czwartek, 18 sierpnia 2011

Pochrzaniona pasta z makreli oraz ... Uwodzenie i czyste sumienie


Może zacznę tak ... Matka moi drodzy to też człowiek (nowego lądu tym stwierdzeniem nie odkryłam, ale brnę dalej), więc daleko jej do świętości (tu też żadnych nowości) i czasem daje się uwieść (ooo zaczynam pleść ;)). Na tym powinnam skończyć, żeby przypadkiem nie chlapnąć zbyt wiele o tym, co  się w życiu Mamyeli dzieje - prawda? ... Tylko że ... skoro powiedziało się A, należałoby powiedzieć  B. Jesteście zatem gotowi na wpis w stylu romansidło kiepścidło? 3, 2, 1 zaczynamy - mentalnie oczy zamykamy i sobie wyobrażamy :) ...
Mama (i żona ;)) się krząta, próbuje ogarnąć rzeczywistość i biegnąc za dzieciem z kuchni do łazienki zerka mimowolnie w stronę salonu, a tam ....w pustym (wydawałoby się) pokoju siedzi sobie ktoś, ten ktoś matkę bezwstydnie zaczepia i uwodzi ją z pustego pokoju swoją siłą spokoju. (Brzmi enigmatycznie i nielogicznie? ... Dalej będzie podobnie ;)). Mamaeli jeszcze się opiera, ale dłużej już nie potrafi, jeśli tego nie zrobi coś ją trafi. Wysyła w pośpiechu  córkę z ojcem na spacer, zamyka drzwi i ... już w przedpokoju on na nią czeka. Kim jest ten tajemniczy ktoś? To spokój - naprawdę święty gość, dlatego przykładna mama i żona, o czystym (przynajmniej w tej kwestii) sumieniu, poddaje się bez wahania uwodzeniu. Ona, święty spokój i pusty pokój ... czego chcieć więcej ;).

Było o uwodzeniu, więc teraz jest czas by pomyśleć o jedzeniu.

Pochrzaniona pasta z makreli

1 wędzona makrela
pęczek szczypiorku
1/2 cytryny
1/2 awokado
2 łyżki chrzanu
sól i pieprz do smaku

Przygotowanie
  
Makrelę oczyszczamy z ości i rozdrabniamy.
Ścieramy drobno skórkę z połówki cytryny.
Dojrzałe awokado miażdżymy widelcem.
Siekamy drobno szczypiorek.
Wszystko ze sobą łączymy w miseczce.
Dodajemy chrzan, sok z połówki cytryny i wszystko dokładnie mieszamy. 
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.



19 komentarzy:

  1. Ajć, urzekła mnie historia... i zdjęcia...:D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja idę zaraz po makrelę, i szczypiorek(chrzanu nie lubię za bardzo) ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zezullo matka czasem potrzebuje świętego spokoju :)... za kilka miesięcy zapraszam cię do skosztowania tej pasty - smakowa jest :)

    Gosiu chrzan dobrze robi makreli, ale jeśli nie lubisz to smak samej makreli się obroni :). Smacznego! Pozdrowienia dla Tomka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Daj się uwieść! Facet jest boski! :) Witajcie dziewczyny w naszej kuchni - rozgośćcie się :).

    OdpowiedzUsuń
  5. ech zjeść sobie taką pastę sam na sam ze Świętym Spokojem... Właściwie powinnam biegać teraz od kuchni do łazienki ale po tym poście jakoś nie mogę. Mogę tylko usiąść i ponicnierobić (dokąd się dziecię nie zbudzi rzecz jasna:]).

    OdpowiedzUsuń
  6. spokój mnie tez codzień uwoooooooodziiiii :) kocham makrele w każdej postaci, musz ssprobować pasty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sylvio cieszę się, że się podobała.

    Kv by Rybiszonie i Sandrulo, widzę, że wy - matule - też lubicie pobyć z nim sam na sam. Lecą na niego wszystkie matki ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie mamy tego samego kochanka! To już perwersja :D:D:D
    P.S.Biszkoptowe, okruszkowe, ale nie tuczące buziaki dla Obu Pań :*:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedziałam, że prędzej, czy później zrobi się perwersyjnie ;). Co zrobić, co zrobić ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też często daję się tak uwieść :> Na szczęście tata z synem chętnie sami na spacery chadzają.

    OdpowiedzUsuń
  11. kurczaczki, a ja nie znam tego Pana :( :(
    a makrela była, oj była! tyle że sama, bo o szczypiorze w tym pośpiechu zapomniałam, a Tomek i tak nie lubi :) Tomek zarzadał makrelę od razu! zamiast obiadu

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Ewo w naszej kuchni :). Kawusi? ;)

    Gosiu Król Tomasz rządzi ;).
    Nie znasz? Czas najwyższy poznać :).

    OdpowiedzUsuń
  13. Co Elka zajada na śniadania i kolacje? My non stop nudne kromki. Potrzebuję jakiegoś urozmaicenia, tylko pomysłu nie mam :(.

    OdpowiedzUsuń
  14. KV by Rybiszonie teraz na tapecie mamy: jajecznicę, pomidorki od babci, małosolne ogórasy, śliwki też od babci, mus z jaglanki (przepis w przyszły piątek lub środę ... jeszcze nie wiem kiedy się uwinę, bo właśnie wróciliśmy do Wrocławia), wodziankę (Elka moczy chleb w kubku z wodą - masakra ;))... generalnie na śniadania dużo pomidorów, śliwek i jabłek(bo sezon i wszystko z babcinych i dziadkowych drzew) ... często kawałek awokado i kromal, czasem pasta z łososia, cieciorka i tak lecimy póki co warzywnie i owocowo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawaliłam interpunkcyjnych ... wybacz, pośpiech jest bee ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaaaa i twarożek ... to hit ostatnich śniadań.

    OdpowiedzUsuń
  17. a własnie chodziła za mna pasta rybna, tylko nie moglam znalezc ciekawego przepisu. Twoj wydaje sie być bardzo smakowity, bo uwielbiam awokado!

    OdpowiedzUsuń