wtorek, 2 sierpnia 2011

Placki bardzo smakowe ziemniaczano-szpinakowe oraz ... Długo nie będzie żyć, bo dziabnął ją w rzyć

Czytelniku, byś nie poczuł się zniesmaczony, zostaniesz za chwilę o czymś uprzedzony - otóż dziś Mamaeli zacznie od pupy (swojej córki) strony, zabierając cię w pośladkowe rejony. 
Za momencik Mamaeli zrobi grafomański zoom na niemowlęcy zadek (zadek będzie zupełnie obnażony, bo wietrzony) ... 
Zoom jest wielki - widzisz teraz prawy pośladek Elki .... (a właściwie jego rejon północno-zachodni). Skóra na pupie spokojnie oddycha - dopiero na zbliżeniu widać jak jest zachwycona (bo w końcu pielucha doń nieprzylepiona), zachodni łagodny wiaterek gładzi kuperek i jest cudownie, bo tak swobodnie ... Niestety brak odzienia rodzi zagrożenia ... na maleńki zad siada wielki komar dziad i rozsiadłszy się na zadku zabiera się do obiadku. Po chwili coś zbliża się doń - to dłoń! I tu kończy się życie komara - na pupie, w krwawej zupie.

Czytelniku! W zamian za wspólną podróż w tylne rejony daję ci przepis na placki ziemniaczane ze szpinakiem i gwarantuję będziesz zadowolooony ;).

Placki ziemniaczano-szpinakowe
(Podaję składniki dla głodnych 4 osób, w tym dzieciaków, ale starszych od Elki.) 

1 kg ziemniaków
450 g mrożonego szpinaku
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 jajka
4 łyżki mąki pszennej
1 i 1/2 płaskiej łyżeczki soli
pieprz do smaku
olej do smażenia
4 jogurty naturalne

Przygotowanie

Szpinak rozmrażamy, odsączamy z nadmiaru wody i drobno siekamy.

Ziemniaki i cebulę ścieramy na najdrobniejszych oczkach (na miazgę).

Miażdżymy 2 ząbki czosnku.

Starte ziemniaki łączymy z cebulą, czosnkiem, jajkami, mąką. Wszystko dokładnie mieszamy.

Na końcu dodajemy szpinak, sól, pieprz i jeszcze raz mieszamy.

Placki smażymy z obu stron i podajemy z jogurtem.

Smacznego!





17 komentarzy:

  1. :D a to komar łobuz jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zrobiłam wczoraj gościom, Małym i Dużym. Byli zachwyceni. dzięki

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczujemy pokąsanej Eli i zabieramy się za smakowite placki !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hafijo to było pierwsze ukąszenie przez komara ... I to gdzie? echhh ;)

    Moniko dziękujemy za wizytę w naszej "kuchni".

    Ewo jak już je zrobicie to dajcie znać, czy wam smakowały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak mojego zaatakował komar a ja tego komara zabiłam "na Młodym" - niestety mocno go trzasnęłam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafijo ktoś chciał spijać krew z młodego - musiałaś to zrobić :D!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie tak - latający wampir zabójca!! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. I my zrobiłyśmy. (swoją drogą, Mamoeli, Twój blog ma u mnie zdecydowanie najwyższy współczynnik realizowania przepisów!)

    Dotce najbardziej przypadła do gustu śmietana (w zastępstwie jogurtu), co samo w sobie jest ewenementem, bo ona nienabiałowa jest. Ale jednego placka wciągnęła. Dzięki za pycha przepis!

    OdpowiedzUsuń
  9. Annnnnnia (łoj tyle tych "n" ;)) ... Cieszę się, że placki smakowały (fajnie jest wzbogacać zwykłe ziemniaczane placki o zdrowe i smakowe składniki). Jeśli zajrzysz jeszcze pod ten post Annnnnniu (6x"n" :D), to zdradź w jakim wieku jest Dotka. Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  10. To maczanie w jogurcie najbardziej mi się podoba...ja dziś ziemniaki z cebulką w majeranku i z kwaśnym mlekiem uskuteczniałam. W sumie skład nieco podobny, a smak z dwóch różnych planet. Ech, te podróże międzyplanetarne...
    Wykupię miesięczny chyba ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Yeal chyba taniej wyjdzie całoroczny (niewidoczny ;)).

    OdpowiedzUsuń
  12. Yael miało być, przechrzciłam cię ;)...., bo późno (już po 22), chociaż na blogowym zegarku 13:07 :D ... dziwny jest ten czas (mogłabym przestawić, ale podoba mi się, że taki nieustawiony i niepokorny)... kurczę zaczynam pierniczyć,...czas do łóżka. Elkę trzeba przepchać na jej połowę (Tataeli nas zostawił ...na chwilkę (można zrobić uff)) i się legnąć (do 24, kiedy to Elka zażąda mleka).

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie samą te "n" denerwują, chyba się skrócę do postaci normalnej. Dotka ma 14 miesięcy, więc od Eli starsza tylko odrobinę.

    A placki smakowały nawet mojemu mężowi, co jest kolejnym cudem, bo on zawsze wydziwia na moje zdrowo-niemowlęce potrawy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu6xn ;) placki musiały smakować mężowi, bo nie były adresowane dla niemowlaków :D... Pozdrawiam małą Dotkę! I do kolejnego przepisu ... a następny będzie dżem (warzywno-owocowy) dla naszych maluchów...może mąż się skusi :D :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale zgłodniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A w naszym garnku dziś tylko kalafiorowa ... ;)

    OdpowiedzUsuń