poniedziałek, 28 marca 2011

Jabłko pieczone i .....usteczka skaleczone

Jak Elżbietek wyrżnął, tak przyrżnął brodą centralnie w panele...oj jak boleśnie przyrżnął :(. W skutek przyrżnięcia wyrżnięta niedawno dolna jedynka Elka werżnęła się w górną wargę i ją prze...cięła. Tym oto sposobem podłoga niespodziewanie zafundowała Eli bezpłatny zabieg powiększania ust bez ingerencji chirurga. Gdybym w tamtej chwili nie myślała o swym dzieciu zalanym łzami i miała charakter nieczułego reportera, chwyciłabym za kamerę i nakręciła film instruktażowy dla wszystkich kobiet, które marzą, by wejść w posiadanie ust Andżeliny. Z drugiej strony - zabieg był tak błyskawiczny, że i tak nie miałabym szans nakręcić czegokolwiek prócz łez Eli a to ocierałoby się już o sadyzm. Na pocieszenie dodam, że wydaje się on być naprawdę nieskomplikowanym -  wystarczy chyba wyrżnąć i solidnie przyrżnąć. Na sobie nie testowałam i testować nie będę, bo ze swoimi ustami jestem bardzo zżyta, poza tym bałabym się, że coś mogłoby się nie udać...tak jak w przypadku Eli, u której niechciany zabieg "udał się" tylko w połowie - tak to jest, jak za powiększanie ust biorą się zęby i panele a nie lekarze. U małej pacjentki powstała asymetria, która utrzymywała się przez dobę, podczas której Eluś wyglądała jak jedna z ofiar nieudanych operacji plastycznych. Na szczęście efekty zabiegu nie utrzymują się długo i usta Karmeli wróciły do stanu z  "przed". Uff....czas na deserek. A co na deserek?

Jabłko pieczone z bananowo-jagodowym nadzieniem i odrobiną masełka
(u nas, ze względu na banana, który wcześniej uczulał Elę, po 7 miesiącu) 

jabłko
pół banana
garść mrożonych jagód
pół łyżeczki masła

Przygotowanie
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.

Jabłko myjemy, nie obieramy.

Odkrawamy górną część jabłka i nie wyrzucamy (przyda się do przykrycia jabłka).

Wydrążamy gniazdo nasienne, do powstałego otworu wkładamy na przemian małe cząstki banana, jagody i masło.

Jabłko przykrywamy odkrojoną wcześniej górną częścią.

W kilku miejscach nakłuwamy skórkę jabłka i zawijamy w folię aluminiową.

Tak przygotowane jabłko wstawiamy do piekarnika na około 50 minut. 

Ostygnięte podajemy łyżeczką.




Elek Karmelek po zabiegu 

2 komentarze:

  1. Biedny Elek-Karmelek! takie przygody są wpisane w dzieciństwo;)
    a przepis-jak zwykle- mnie powalił:)mniaaam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kyjo nic nadzwyczajnego kochana w tym przepisie,...bo cóż można zapodać takiemu małemu przewodowi pokarmowemu, który dopiero uczy się trawić różne rzeczy...staram się tylko, żeby było smacznie :).
    A Karmelek był biedny oj był...

    OdpowiedzUsuń