Od kilku dni zachodzę w głowę gdzie się podziało żółte kąpielowe zwierzę gumowe. Zastanawiam się, co się stało z kaczoruszką (tak - dobrze przeczytaliście - z kaczoruszką - z kaczoruszką, bo nie jest wiadome czy Ela bawiła się kaczką chłopcem czy kaczką dziewuszką.) Pozwólcie kochani, że podzielę się z wami przemyśleniami....
Podejrzewam, że kaczoruszka od Elżbietki sama nie uciekła i sama nie odleciała. Gumowa zwierzyna nie miała takich możliwości, bowiem w przeszłości nie wyprodukowali jej w fabryce kaczuszek ani skrzydełek ani nóżek (skrzydełka wprawdzie niby były, ale się do korpusu na amen przylepiły).
Może kogoś poprosiła, by ją uprowadziła? Może kaczoruszka miała dość zabawy w podduszanie? Może gumowo opierzona czuła się przez Elę dręczona?
Podejrzewam, że kaczoruszka od Elżbietki sama nie uciekła i sama nie odleciała. Gumowa zwierzyna nie miała takich możliwości, bowiem w przeszłości nie wyprodukowali jej w fabryce kaczuszek ani skrzydełek ani nóżek (skrzydełka wprawdzie niby były, ale się do korpusu na amen przylepiły).
Może kogoś poprosiła, by ją uprowadziła? Może kaczoruszka miała dość zabawy w podduszanie? Może gumowo opierzona czuła się przez Elę dręczona?
Byłam święcie przekonana, że kaczoruszka lubiła być podduszana, że lubiła te sadystyczne gierki córki Elki, że ta żółta, mała, gdy piszczała, to z radości, że piszcząc nie wołała "Litości!".
Kto wie, może zdesperowana wolała wylądować w czyjejś zupie?
Kto wie, może zdesperowana wolała wylądować w czyjejś zupie?
Pytałam w domu wszystkich, nawet zabawek - te jak zwykle milczą - wszystko mają w pupie (przynajmniej ta ich część, która przez matkę manufakturę została wyposażona w tę ....). Czuję, że brnę ..., więc nim zabrnę za daleko podsuwam przepis na zupkę .... a nieczułe zabawki niech się pocałują w ... ;).
Niżej cytuję przepis w całości pochodzący z książki Moniki Biblis i Magdaleny Dudek pt. "Kuchnia pięciu przemian dla dzieci zdrowych i alergicznych" (swoje uwagi naniosłam w nawiasach kursywą).
Krupnik jęczmienny
Dla kogo:
- dzieci od siedmiu miesięcy do dwóch lat (zdrowe od siedmiu miesięcy, z alergiami - powyżej ośmiu miesięcy).
(Nie pytajcie mnie dlaczego do dwóch lat, nie potrafię odpowiedzieć, chociaż przeczytałam całą książkę. Ja mimo, że już dawno skończyłam dwa lata zjadłam zupę z córką, bo była naprawdę smaczna (Aaaa! .... nie zupę z córką, tylko w jej towarzystwie ;)).
Pora roku:
- cały rok.
O - Na 1 litr wrzątku ( w trakcie gotowania musiałam dolać nieco więcej wrzątku) wsyp szczyptę tymianku i kurkumy,
Z - szczyptę kminku,
M - 1/4 małego skrzydełka indyczego, szczyptę imbiru, 1 łyżeczkę drobnej kaszy jęczmiennej,
W - 1/4 łyżeczki soli.
Gotuj 1 godzinę, następnie dodawaj:
D - 1 gałązkę pietruszki zielonej,
O - szczyptę kurkumy,
Z - 1 średnią marchewkę, 1 małą pietruszkę, 5 - 8 sztuk ziemniaków (maja one mocno zagęścić zupę),
(Ja użyłam tylko 5)
M - 1 średnią cebulkę, kawałek listka kapusty włoskiej, szczyptę chili (też byłam w szoku ;)),
W - sól do smaku.
Gotuj ok. 1 godziny, natomiast latem krócej - około 40 min. Wyjmij mięso, zmiksuj i dodaj, nadal gotując:
D - kilka kropel cytryny (nie całe pół łyżeczki),
O - szczyptę majeranku,
Z - 2-4 krople oliwy z oliwek, dzieciom zdrowym można dodać troszkę masła
M - zakończ szczyptą pieprzu czarnego.
Ale pięknych rymów w tym wpisie:D
OdpowiedzUsuńJakoś mi się lubi Cię czytywać;)
jeeeeeeeeeeruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuunieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee jako malutka jest słodziuuuuuuuuuutka! no do zjedzenia z tą łyżeczką :D
OdpowiedzUsuńZezullo z wzajemnością :)
OdpowiedzUsuńSandrullo bez łyżeczki też :)
cudny poost ;)
OdpowiedzUsuńpodobno można mieć piękny ogród albo szczęśliwego psa, oraz brudne dziecko, albo szczęśliwe dziecko ;) potrawka z Elki naprawdę smakowita
OdpowiedzUsuńa mogę zapytać po co ta kurkuma do wszystkiego?;)
OdpowiedzUsuńfajny przepis,:) akurat parę dni temu ugotowałam córce krupnik jęczmienny - niestety, musiałam go na szybko przerobić na pomidorową z kaszą;)
okropny wyszedł:/
Dziękuję Szana :)
OdpowiedzUsuńKvbyRybiszonie To moje prywatne jest przeszczęśliwe :D
Olu kurkuma to jedna z głównych przypraw używanych w kuchni pięciu przemian. Pisałam już przy poście o frytkach według kuchni 5P, że gotowanie według zasad tej kuchni to takie kuchenne czary mary. Każda przyprawa i każdy produkt ma swoje właściwości, smak i naturę, przez co różnie działają one na organizm. Według zasad kuchni 5P w potrawie każdy smak i każda natura powinna się znaleźć. Kurkuma to ogień, smak gorzki, natura yang. Jest przeciwutleniaczem, działa przeciwzapalnie, jest bogata w potas i wit. C, zawiera fosfor, magnez i wapń.
Staram się, żeby Ela jadła zdrowo i różnorodnie, dlatego gotując dla córki korzystam z różnych źródeł i wybieram dla niej to, co wydaje mi się dla niej dobre. W tym przepisie jest kaszy jak na lekarstwo, ale w smaku zupa jest naprawdę smaczna. Zastanawiała mnie też sól, ale wychodzę z założenia, że jeśli Ela zje od czasu do czasu (podkreślam od czasu do czasu, żeby się gromy na mnie nie posypały ... a zresztą niech się sypią - wiem, że krzywdy jej nie robię)odrobinę soli w zupie, to nic jej się złego nie stanie, nerek jej tym sposobem nie zrujnuję i przewodu pokarmowego też. Kuchnia 5P mówi, że sól też jest w małych ilościach pożądana...a w przepisach dla dzieci jest jej jeszcze mniej.
Olu przerobiłaś na pomidorówkę i gites, ważne że smakowała jej taka wersja. A przepis rzeczywiście fajny i smaczny ... choć to pewnie kwestia smaku :). Pozdrawiamy ciepło.
Właśnie zabieram się za gotowanie:)Zerknęłam tylko, by sprawdzić w jakiej kolejności co i jak.
OdpowiedzUsuńJak zjemy, podzielę się wrażeniami;)
A pewnie, próbować zawsze warto:)
OdpowiedzUsuńA wiesz jak zamieścić ten link do baneru? Posypałam się-nie wiem :|
A, już sobie poradziłam. Wybacz, że zaśmiecam Ci wpis niepotrzebnymi komentarzami.
OdpowiedzUsuńNa swoje usprawiedliwienie mam jedno - blondynka;)
Wystosowałam już mejla :D ... smacznego!
OdpowiedzUsuń