Przepraszamy za usterki! Przepraszamy za usterki! Przepraszamy za usterki! Taki komunikat powinny były wysłać choćby z grzeczności neurony Mamyelki, kiedy wraz z ich (i jej) całą istotą szarą oraz córką Elżulką znalazły się w czasie przedświątecznym między sklepowymi regałami. Powinny były, gdy zęby Elki niebezpiecznie się wbiły (między owymi regałami) w tackę z bio warzywami, ... gdy miażdżyły i mieliły opakowanie, a Mamaelki miast patrzeć na córkę gapiła się bezmyślnie w sklepową półkę. Powinny były, ale biedne nie wydoliły, bo najprawdopodobniej już wcześniej synapsy neuronom się tak mocno poskręcały, że w następstwie ich skręcenia doszło do spięcia, co w rezultacie doprowadziło do całkowitego zakręcenia i tak nieźle pokręconej już Mamyelki. Jakimś cudem matka jednak zatrybiła i wydobyła odgryzioną część opakowania ... (tacka niestety bio chyba nie była, bo uczuliła Elkę).
Od Mamyelki na deserek zakręcony Elek i przepis na jaglany "keks" kokosowo-bakaliowy
Zakręcony Elek |
Jaglany "keks" kokosowo-bakaliowy
(Elka zjadła po raz pierwszy w wieku 16 miesięcy, ale myślę, że można podać "keks" także młodszym dzieciom.
Starszym i duuużo starszym też można serwować "keks" bez obaw. Obiecuję, że im posmakuje :).)
1 litr mleka kokosowego (Opcjonalnie keks można przygotować także na zwykłym mleku. Należy jednak w takim wypadku dodać do ugotowanej kaszy 3 łyżki masła)
1 szklanka opłukanej kaszy jaglanej
1 opakowanie cukru waniliowego
3 łyżki brązowego cukru
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki rodzynek
1/2 szklanki pokrojonych drobno suszonych moreli
1/2 szklanki pokrojonych drobno suszonych śliwek
garść skórki pomarańczowej
2 żółtka (Bez żółtek "keks" też powinien się udać ... tak myślę :D)
Przygotowanie
Do garnka wlewamy mleko, wsypujemy opłukaną kaszę, rodzynki, śliwki, morele, skórkę pomarańczową i gotujemy całość 30 minut od czasu do czasu mieszając.
Pod koniec gotowania wsypujemy cukier i mieszamy, żeby cukier się ładnie rozpuścił.
Do ugotowanej kaszy dodajemy 1/2 szklanki wiórków kokosowych, żółtka - całość energicznie i dokładnie mieszamy.
Tak przygotowaną kaszę przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 45 minut. Zostawiamy do ostygnięcia i serwujemy z sosem owocowym.
Smacznego!
Oj przeciążenie neuronów nie tylko MamęElki spotyka zwłaszcza im bliżej Świąt :) Biedna mała Elka uczulenie nie dobra rzecz :( A loczki słodkie!
OdpowiedzUsuńAle lok :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukałam przepisu na pysznego keksa i oto jest :) muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOjeja, ale Was nie byyyłooo:D
OdpowiedzUsuńLoki Elki niesamowite:) A ja własnie szukałam przepisu na dobrego keksa:) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńOcho dziękujemy za keksik, bo właśnie dokonujemy najróżniejszych jaglanych wariacji. Keksik trafia na naszą listę ;)
OdpowiedzUsuńWOW! Ale lokers z tej Waszej Elki :D
OdpowiedzUsuńW pogoni za E. na szczęście uczulenie zeszło dosyć szybko, ale wyglądała nieprzeciętnie cała wykropkowana.
OdpowiedzUsuńMamo syn'a Alka szok? ;)
wrolimamy I można go podać bez wyrzutów sumienia nawet tym całkiem małym (mam na myśli ludziuf mniej więcej w wieku Elki)
Mimi proszę!
Kasiu cieszę się bardzo i ... witam w naszej kuchni!
Anuszko El lokers ... nawet do niej pasuje :D
Przepraszam dziewczyny, że przez ostatnie kilka dni nie ma mnie u was na blogach, ... czasu mi brakuje, ale dzisiaj wieczorem nadrobię!