A walczę głównie jedzeniem i bardzo chcę, żeby mój Elek był znowu Elkiem, ... nie kaszElkiem.
Najchętniej chwyciłabym więc cebulę, wycelowała w przeziębienie i solidnie przeziębieniu warzywem z całych sił ... (za chwilę, żeby nie użyć słowa wulgarnego, które ciśnie się na matczyne opuszki i żeby zostać w klimatach okołokulinarnych, użyje, wściekła na przeziębienie matka, słownictwa kuchennego, którym w sposób bardziej kulturalny wystuka swoje mniej kulturalne zamiary) ... przysoliła lub przypieprzyła.
W związku z tym, że przeziębienie siedzi niestety w mojej małej Elce, rzucać cebulą z wiadomych względów nie będę.
Najchętniej chwyciłabym więc cebulę, wycelowała w przeziębienie i solidnie przeziębieniu warzywem z całych sił ... (za chwilę, żeby nie użyć słowa wulgarnego, które ciśnie się na matczyne opuszki i żeby zostać w klimatach okołokulinarnych, użyje, wściekła na przeziębienie matka, słownictwa kuchennego, którym w sposób bardziej kulturalny wystuka swoje mniej kulturalne zamiary) ... przysoliła lub przypieprzyła.
W związku z tym, że przeziębienie siedzi niestety w mojej małej Elce, rzucać cebulą z wiadomych względów nie będę.
Syrop z czosnku, miodu i cebuli
1 cebula
4 ząbki czosnku
4 łyżki miodu
Przygotowanie
Cebulę oraz czosnek drobno siekamy, przekładamy do słoiczka i mieszamy z miodem.
Odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy około 2 godziny aż cebula i czosnek puszczą soki.
(Podaję syrop piętnastomiesięcznej Eli po łyżeczce 3 razy dziennie.)
W książce "Odżywiaj dziecko zgodnie z naturą" przeczytałam, że nabiał, słodycze, soki owocowe, surowe owoce (cytrusy, a zwłaszcza banany) mają właściwości wychładzające organizm i jedzenie ich w nadmiarze może prowadzić do podatności na infekcje. Może warto, w czasie gdy za oknem zimno i dziecko choruje, ograniczyć śluzotwórcze i wychładzające produkty? Celowo piszę "może", bo nie czuję się ekspertem w tej materii. My tak zrobiliśmy, czekamy teraz na efekty ... (jest coraz lepiej ... odpukać :)).
Jakaś plaga przeziębieniowa:/
OdpowiedzUsuńPotwora grasuje w najlepsze!
Duuużo zdrówka zatem życzymy! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńzdrówka i od nas!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMy na jaglance lecimy i odpukać żadne choróbsko nie puka :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Elko!!!!! :)
Dziękuję za przepis. Jak na razie nic moich dziewczyn nie bierze ale podać takie cudo na pewno nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńZezullo potwora musi sobie znaleźć inne miejsce, bo pod jednym dachę dłużej z nią nie zdzierżę.
OdpowiedzUsuńMimi i Gosiu - dziękujemy :)
Mamo syn'a Alka jaglanka podobno jest rewelacyjna na przeziębienie (opłukana, uprażona i ugotowana odśluzowuje organizm), więc zajadajcie się nią :). My też walczymy jaglanką ... póki co Elka nie gorączkuje i nie kaszle mocniej (tak nawiasem mówiąc kaszle pierwszy raz w życiu).
Aeljot to stary przepis znany w wielu domach, ale po lekkim liftingu (zamiast cukru świetnie sprawdza się miód). Polecam go gorąco! Na początku Elka protestowała bardzo nim wzięła syrop do ust (trudno ;)) ... teraz jest lepiej. O tej porze roku trzeba się z cebulą zaprzyjaźnić (pod jakąkolwiek postacią, bo nawet przetworzona nie traci swoich antyseptycznych właściwości).
zaraz to zapodam Adrianowi bo jak w poniedziałek nie pójdzie do przedszkola, gdzie da upust swojemu "ADHD", to zwariuje i padne od niewyspania. A jak juz tą miksturę przygotuje i jak przeleje do butelki to wszystko wypije - skoro tran łyka i prosi o dokładkę. Trzymajcie sie zdrowo i dużo zdrówka, a my lecimy do sklepu po czosnek. Buzka. Ps. gdzie można kupić jaglana expresową (ja wygodnicka jestem i za duzo czasu w kuchni ostatnio nie spedzam)??
OdpowiedzUsuń1+Double Mama masz złote dziecko, jeśli chodzi i jedzenie (i nie tylko ;)... no i nie tylko to jedno ... młodsze też złotka :D).
OdpowiedzUsuńJaglanka (taka na szybko) jest na pewno do kupienia w hali strzegomskiej we Wrocku (tam na tyłach jest sklep ze zdrowym żarełkiem). Jak tylko znajdziesz czas to gotuj tę prawdziwą, bo expresowa nie jest tak dobra (i z dziewczynami będziesz mogła zjeść).
Och u nas też by się syropek przydał. Choroba nam już dłuuugo nie odpuszcza i tez ADHD bezprzedszkolne przerabiamy :( Trzeba chyba miksturę przygotować mnie zawsze jakoś nie przekonywało to "ludowe" uzdrawianie ale chyba warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńZdrówka Elcekaszelce!
i jak tam kaszElki??? wychodzicie na prosta? zdaje sie, ze cebulowego syropku nie mozna na sen podawac, bo on wyksztusny bardzo.
OdpowiedzUsuńu nas po tygodniu domowania znaczna poprawa. inhalujemy bardzo duzo. no i syrop z babki lecytynowej czyni cuda. kupny ma wade wielka, bo zawiera etanol..... ale moze mozna zrobic? gdzies w sieci widzialam, ale teraz znalezc nie moge.
najlepsznosci!
W pogoni za E. warto, naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńKaa wychodzimy, wychodzimy, Elce przepięknie się odrywa i katar odpuszcza. Na szczęście katar nie rzucił się ani na oskrzela, ani na uszy - obserwuję ją jednak nadal i jak się pogorszy, to pognamy do lekarza.
Elka nie miała ostrych napadów kaszlu, więc wieczorem też jej zapodawałam łyżeczkę - nic się złego nie działo, tak czy siak, miałam ją na oku cały czas.
Kaa można zrobić syrop z babki, można, ale nie z lecytynowej (bo takiej chyba nie ma ;)), tylko z lancetowatej. Podobno (piszę podobno, bo nie miałam okazji próbować) działa bardzo dobrze na suchy i przewlekły kaszel. Należy wycisnąć sok ze świeżych, zmiażdżonych liści babki i zmieszać z miodem ... hmmm tylko skąd wziąć świeże liście :D :D :D ... taka mała zagwozdka :D.