Elka - typowa przedstawicielka grona dziecięcego ledwo odrosłego od ziemi (na jakieś 90 cm), jest od samego rana fizycznie i metaforycznie strasznie zabiegana. Ktoś spyta: co też taki mały dzieć może mieć na głowie (poza mniej lub bardziej gęstym owłosieniem)? Ktosiu, choć Elka jest niewielka, ma dziecina mnóstwo rzeczy do zrobienia. Pytasz co? A na ten przykład to:
W porze świtania dziecko się bierze do wybudzania wszystkich, którzy do tej chwili bardzo smacznie spali - w sposób równie wdzięczny, co dźwięczny "prosi", żeby wstawali.
Przy porannej toalecie, siedząc na nocniku, dziecina się zaczytuje i zapamiętuje, kto robi "hau hau", "kwa kwa", kto "kuku ryku" ... i tak przez kilkanaście minut, żeby się zwierzyniec w jej głowie utrwalił ... (na dłużej matka nie pozwala, żeby zapach ... nie powalił).
Następnie dziecina czuje się zobowiązana do pożegnania zawartości nocnika, bacznym obserwowaniu jak zawartość znika (obowiązkowe jest machanie zawartości na pożegnanie, po czym siłowe domykanie deski wolnoopadającej (na nic tłumaczenia, że deska się sama zamyka ... Elka i tak ją ku dołowi popycha)).
Rankiem, jedząc owsiankę, przypomina sobie dziewczyna, że musi zadbać o wygląd twarzy - do Elki dociera, że właśnie teraz jest na to czas i owsianka ze śniadanka przetworzona zostaje przez córeczkę w pielęgnacyjną maseczkę.
Kiedy mama Elce maskę z twarzy, szyi i dekoltu zmywa, ta odkrywa, że ... tuż obok umywalki leżą kredki, cienie i tusze - dzieć przy kranie przeżywa katusze, bo tak bardzo pragnie zobaczyć co jest w kosmetyczce na dnie. W końcu uwalnia się z uścisku i jeszcze mokrymi łapami zajmuje się kosmetykami ..., po chwili Elka dostępuje olśnienia i zabiera się do przenoszenia zawartości kosmetyczki do pralki bębna (tjaaa ... decyzja bezbłędna).
To było tylko kilka przykładów od momentu wstania do pory śniadania (teraz już chyba nikt nie powie, że dziecko nie ma żadnych spraw na głowie).
Żeby nasze małe miały siły na załatwianie każdej ważnej sprawy, potrzebna jest im odrobina ciepłej strawy :), w związku z tym podsuwamy wam przepis na:
Kotleciki słonecznikowo-owsiane
Dla dzieci powyżej dwunastego miesiąca
Przepis lekko zmodyfikowany pochodzi z książki pt. "Odżywiaj dziecko w zgodzie z naturą"
Przepis lekko zmodyfikowany pochodzi z książki pt. "Odżywiaj dziecko w zgodzie z naturą"
3/4 szklanki nasion słonecznika
3 łyżki płatków owsianych
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanej pietruszki
2 łyżki oleju (tłoczonego na zimno)
pieprz ziołowy do smaku
nieco soku z cytryny
sos sojowy (lub sól do smaku)
otręby do obtoczenia kotlecików
Przygotowanie
Słonecznik prażmy na suchej patelni i mielimy w młynku.
Płatki zaparzamy wrzątkiem i odstawiamy do napęcznienia.
Wszystkie składniki łączymy ze sobą, doprawiamy, mieszamy i formujemy kotleciki.
Kotleciki obtaczamy w otrębach i smażymy.
(Kotleciki można zjeść do obiadu lub z chlebem)
Smacznego!
Pracowity dzień, praaacowiity!:D
OdpowiedzUsuńToż Elka to w końcu prawdziwa kobietka, trza o wygląd zadbać już od rana, maseczka makijaże itp sprawy;)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest twoja zdolność "ubierania" codzienności w rymy:)
OdpowiedzUsuńO zdolności gotowania nie wspomnę;)
Co tu dużo gadać Elka nie próżnuje :) Bardzo fajny przepis, skorzystamy:)
OdpowiedzUsuńI jak rodzicielka ma dogonić takiego żywego Elka? Jedno jest pewne - na pewno się nie nudzicie ;-))))
OdpowiedzUsuńGorące uściski dla Elki i jej niezmordowanej mamy ;-)
Oj mają te dzieciaczki dużo na głowie ale po takim pysznym jedzonku żadne zadanie nie straszne...przynajmniej dla dziecka :)
OdpowiedzUsuńJest i lisek :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńjestem pełna podziwu dla Waszego porannego grafiku, my rano "chodzimy" na skróty ;). Elunia o głowę większa o Jerzowskiego!
OdpowiedzUsuńZezullo Elka jest bardzo pracowita, pada tylko na chwilę, po czym się podnosi i wraca do obowiązków :).
OdpowiedzUsuńAniesko strach pomyśleć, co będzie się działo za chwilę ... wystarczy zajrzeć do Sylvi i jej poziomki :D.
Sylvio ... nie zawstydzaj ;)
Mimi korzystajcie!
Ewo łapiemy uściski i się nimi ogrzewamy, bo cholerka coraz zimniej.
W pogoni za E. ... "przynajmniej dla dziecka" o to, to, to ;), bo zmywanie lepkiej owsianki z Elki to prawdziwe wyzwanie.
Mamo Syn'a Alka ... mówiłam, że lisek :D.
Kv by Rybiszonie grafik jest gęstszy, ale musiałam się streszczać, bo w każdej chwili Elka mogła się obudzić i byłoby po pisaniu, a zależało mi bardzo, żeby się w końcu przepisem podzielić. Z tą głową to sprawa jest niepewna, bo nie wiem ile dokładnie mierzy Elka (wpisałam na oko) ..., ale jeśli się wdała córka w ojca (który ma 2 metry bez 3 centymetrów), to dziewczyna będzie wysoka :).
kotleciorki w sam raz dla mnie!
OdpowiedzUsuńmniam
aż strach się bać co my tu za 8 miesięcy będziemy mieć ;) a póki co Adrian robi to samo w toalecie - przezabawne to jest z tym żegnaniem siuśków (do kupy w toalecie jeszcze nie doszliśmy). Trzymacie się cieplutko i życzę wam (i sobie!) mniej intensywnych poranków. buzka
OdpowiedzUsuńposłałam do Was dziewczyny zproszenie do Bajkopisania! teraz Wasza kolej :)
OdpowiedzUsuńwiem, że najwięcej czasu zajmuje ilustrowanie, więc gdybyście najpierw napisały to przyślijcie tekst, wtedy poślę go dalej, niech inni tworzą a wy spokojnie będziecie bez presji ilustrowac i doślecie jak skończycie!
pozdrawiam
Gosiu Elce ilustrowanie zajmuje bardzo mało czasu :) ... się zrobi!
OdpowiedzUsuńNasz Zochacz potrafi mieć na głowie cały dwudaniowy obiad :D
OdpowiedzUsuńNo tak ... trzeba obiad zaplanować, udać się na zakupy i ugotować :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: czy kotleciki można smażyć na teflonowej patelni bez tłuszczu? Nie przykleją się? Ktoś próbował?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ktoś z komentujących próbował zrobić te kotleciki, ale ... ja smażyłam na patelni teflonowej i na tłuszczu (niewielka ilość). Kotleciki wychodzą bardzo delikatne, obawiam się, że mogłyby przywrzeć do patelni.
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńI jeszcze jedno - czy dodanie surowego czosnku nie spowoduje, że kotleciki będą za bardzo czosnkowe?
OdpowiedzUsuńNam taki smak odpowiada, generalnie jesteśmy czosnkowi. Proponuję dodawać czosnek do masy stopniowo, kosztując, czy smakuje okej :).
UsuńJuż wypróbowane, pyszne... i będzie następny raz, tylko raczej z podwójnej ilości ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń