piątek, 24 czerwca 2011

Kurczak w miodzie, cytrynie i piwno-orzechowej posypce oraz ... Na kacu matula, więc ojciec dziecinę do snu utula

Pewnie zdążyliście już sobie pomyśleć, że robi się tu coraz mniej sympatycznie, bo ... najzwyczajniej w świecie patologicznie i że nie jesteście pewni czy chcecie czytać o alkoholowych wynurzeniach Mamyeli.
Rozumiem i szanuję, ale ja z pisania nie zrezygnuję, więc zdegustowani Panowie i zniesmaczone Panie powinni w tym miejscu przerwać czytanie. 
Dziś zatem będzie odrobinę alkoholowo - z racji orzechowej posypki przygotowywanej na piwie oraz ... (Nie, nie, nie, jeśli komuś o zacięciu detektywistycznym przyszło w tej chwili do głowy, że Mamaeli upiła się piwem, które było potrzebne do przygotowania posypki, ten się myli - potrzebuję więcej niż 100 ml piwa, żeby wprowadzić organizm w stan upojenia i chyba dużo więcej, żeby odczuć jego negatywne skutki. Faktycznie ... , mieliby rację ci, którzy by pomyśleli, że przecież mogłam złotą setkę zużyć do przygotowania posypki a resztą browarku się upić - mieliby, gdyby to była prawda ... a to prawdą nie jest. Jeśli więc przed waszymi szerloko-holmskimi i szeroko otwartymi oczami roztoczył się obraz gotującej i jednocześnie się upijającej Mamyeli, to musicie ten obraz skasować.) 
Po tej przydługawej i nudnawej dygresji zacznijmy więc od początku ... 
( ale napięcie jednak odrobinę wzrosło, cooo? Jesteście ciekawi Mamyeli na kacu? ... Niegrzeczne dzieci ;)).
Dziś zatem będzie alkoholowo - z racji orzechowej posypki przygotowanej na piwie oraz wielkiego kaca. 
A kac to był ogroooooooooooooooooooomny, bo oglądany w kinie na wielkim ekranie. Mamaeli najzwyczajniej w świecie wybrała się do kina, w tym czasie z tatusiem była maleńka dziecina. Mamaeli "Kac Vegas w Bangkoku" pooglądała i trzeźwa wróciła do domu ... - jak Bozia przykazała ;).
Teraz Mamaeli przepisem się podzieli :).

Kurczak w miodzie, cytrynie i piwno-orzechowej posypce
(Przepis na kurczaka pochodzi z magazynu "Palce lizać", natomiast przepis na piwno-orzechową posypkę jest przepisem autorskim.)

4 udka z kurczaka ( gdy robimy mięso tylko dla siebie używamy 2 udek, nie zmniejszając proporcji reszty składników)
4 łyżki soku z cytryny
4 łyżki oliwy
1/2 szklanki płynnego miodu (miód skrystalizowany wystarczy odrobinę podgrzać, by stał się płynny)
1 łyżeczka soli
2 cebule
2 cytryny
4 gałązki rozmarynu (my użyliśmy 2 łyżeczki suszonego rozmarynu)

Przygotowanie 

W miseczce mieszamy sok z cytryną, miód, oliwę i sól.

Udka oprószamy solą.

Na dnie naczynia do pieczenia układamy obraną i pokrojoną w ósemki cebulę, pokrojone w plasterki cytryny, kawałki kurczaka i gałązki rozmarynu (my posypaliśmy rozmarynem także kurczaka)

Kurczaka smarujemy przygotowaną marynatą i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni.

Pieczemy 45-55 minut (my piekliśmy 1 godzinę), co jakiś czas smarując mięso marynatą.

Piwno-orzechowa  posypka

100 g posiekanych niesolonych orzeszków ziemnych (osolone wystarczy opłukać)
100 ml piwa
2 łyżki oleju 
1/2 posiekanej cebuli
1/2 startego na dużych oczkach jabłka 
1/3 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka cukru
sól do smaku

Przygotowanie 

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, następnie na rozgrzany olej wrzucamy posiekaną cebulkę i szklimy ją.

Do zeszklonej cebulki dorzucamy starte jabłko, piwo wymieszane z łyżeczką cukru, kurkumę i orzeszki. Całość dusimy około 10-15 minut.

Solimy do smaku w trakcie duszenia. 

Tak przygotowaną posypkę wykładamy na piekącego się kurczaka na 10 - 15 minut przed końcem pieczenia. 






Eluś też się poczęstowała :)

10 komentarzy:

  1. Mamoeli ale może jak zakończysz karmienie (bo takowego po ineczce się domyślam) to spotkamy się kiedyś na kawie/piwie? Może jakiś zlot blogujący zrobimy?
    Kurczę wygląda prześlicznie ale u mnie dziś pizza szpinakowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lucyferko wpadłam w inkowy nałóg w czasie ciąży i przestać pić nie potrafię, nawet teraz, kiedy przestałam karmić piersią (karmiłam 8 miesięcy).
    Chętnie dobrego piwka lub winka bym się napiła - po powrocie się odezwij, to coś wykombinujemy :).
    Kurczę, kurczę naprawdę jest pyszne.
    U nas dziś też szpinak w roli głównej :).
    Wasze zdrówko wznoszę zwyczajowo ineczką :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Elce wchodzi ten kurczak. Ja nie dawałam jeszcze mięsa w kawałku do samodzielnego jedzenia, na razie tylko mielone. Bez zębów chyba nie podoła?

    OdpowiedzUsuń
  4. w miodzie i cytrynie nigdy nie jadłam, ale w miodku samym uwielbiam , więc mnusze wbogacić o cytryne koniecznie! skacowana matko:D

    OdpowiedzUsuń
  5. KvbyRybiszonie ja też :D ... Ela dorwała i porwała. Udało jej się odgryźć kawałek... i była zachwycona, świetnie dawała sobie radę. (Na szczęście kurczak z pewnego źródła.) Jerzyk pewnikiem by się wessał w mięsiwo :)...chociaż kto wie :).

    Sandrulo rozmaryn dodaje smaczku no i posypka ma się rozumieć :D. A jaki ten kac był przyjemny :).

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja zawsze szybko "biegnę" do ostatniego zdjęcia, bo tam zazwyczaj Wasz Córa zajadająca to co Mama zgotowała:D
    Dopiero potem wracam i czytam:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zezullo córka się przez przypadek załapała na pieczone kurczę :D.

    OdpowiedzUsuń
  8. te jej niesamowicie niebieskie oczy zawsze mnie wprawiają w zachwyt :)
    a tu link do fajnych filmików o rozwoju dzieciaczków. My przymierzamy się do 4 - czyli zaraz się zaczyna czwarty miesiąc. Ale ten czas leci ...
    pozdrawiam 1+DoubleMama czyli Magda G.

    OdpowiedzUsuń
  9. zapomiałąm o linku http://www.mamazone.pl/kalendarz-rozwoju-niemowlaka/miesiac-4.aspx

    OdpowiedzUsuń
  10. To ty Magduś - cieszę się, że cię "widzę" :D. Dzięki za link. Całusy dla dziewczynek i chłopczyka :)

    OdpowiedzUsuń