Dziś będzie wpis zagadkowy i nim zaproponujemy wam coś do zjedzenia, przez chwilę zmuszać będziemy do intensywnego myślenia :). Uwagaaaa! Za moment nastąpi odliczanie, po którym zaczniemy mentalne zmuszanie:
3, 2, 1 ...
Skupcie się drodzy czytający, na chwilę tu wpadający.
Spójrzcie głęboko w oczy Elki.
A teraz zgadujcie: co takiego zobaczyła dziecina, że na jej twarzy taka mina?
Zmuszaliśmy do myślenia, więc do jedzenia nikogo zmuszać nie będziemy. Dziś proponujemy filety z kurczaka w trochę innej panierce, niestety do zdrowych ta panierka nie należy ... no cóż ... tak u nas bywa, że to co zdrowe miesza się z tym co zdrowe inaczej ... ot taka kulinarna schizofrenia :).
Filety z kurczaka w panierce z krakersów i pietruszki
2 duże filety z kurczaka
jajko (lub 2) do obtoczenia filetów
mąka do obtoczenia filetów
1/2 dużej paczki krakersów
pęczek pietruszki
skórka starta z połowy cytryny
Przygotowanie
Filety myjemy, osuszamy, solimy i pieprzymy z obu stron i lekko traktujemy tłuczkiem.
Do rozmąconego jajka dodajemy startą skórkę z cytryny.
Krakersy kruszymy na proszek, który następnie mieszamy z posiekaną pietruszką.
Mięso następnie obtaczamy najpierw w jajku, mące, a następnie w krakersach z pietruszką.
Tak przygotowane filety smażymy z obu stron na złoty kolor.
(Aaa, żeby nie było, Elka smażonego fileta nie jadła :) ... jeszcze ma czas.)
Po kolei:)
OdpowiedzUsuńMoże i niezdrowe ale prezentuje się smacznie. I chyba nawet ja, totalne kuchenne beztalencie skuszę się i coś takiego zrobię;)
Odkąd na jednym ze zdjęć zobaczyłam Twojego męża stwierdzam, że Elka do niego podobna ( i nie mówię tego złośliwie, wiem jakie to "bolesne" dla matki, bo i u nas większość sugeruje podobieństwo Tosi do ojca):) Nie mniej jednak Ciebie nie widziałam, więc opinia nie jest obiektywna i jeśli tylko ukarzesz swoje oblicze może ulec zmianie;)
I na sam koniec - po raz wtóry już zakochuje się w Elce. Cudna jest!
Elka jak zwykle cudna ;-) Aż chce się ją schrupać ;-) No i panierka bardzo ciekawa. Przy najbliższej okazji wypróbuje.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji muszę dodać, że zupa z dyni wg Twojego przepisu wyszła pyszna ;-)
Buziaki
Ewa
To Ela jest taaaka maluuusiaaa?!:D
OdpowiedzUsuńMoja odpowiedz: któregoś z Rodziców;)
OdpowiedzUsuńSylvia- mi też przykro jak wszyscy mówią, że Julo wykapany tata:D No to ja go w brzuchu noszę, rodzę, a ten do taty się upodabnia:D
OdpowiedzUsuńjakie duuuuuuuuuuuuuuuże oczy! :D prosty i fajny pomysł na paniere! do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńJa to w pierwszej chwili pomyslalam ze zobaczyla tego fileta w tak zaje... panierce! Ja napewno mialam takie oczy (no moze nie takie sliczne) jak przeczytalam ten przepis. Ale biorac pod uwage kolo w tyle to chyba nie bylo to. Ale co by to nie bylo Elka sliczna! (przepraszam za brak polskich znakow...jestem na wygnaniu :( ale jak tylko wroce filet sie u nas pojawi :))
OdpowiedzUsuńSylvio po kolei ;). Skuś się, namawiam do złego, ale skuś się - smakuje piekielnie dobrze. Sylvio ja tam się nawet cieszę, że do męża podobna, choć różnie mówią :) ... ważne, że nie do sąsiada ;). Można mnie zobaczyć o tu: http://www.prozdrowie.pl/Artykuly/Ciaza-i-Dziecko/Noworodek-i-niemowle/Zaufalam-naturze
OdpowiedzUsuńKliknij zdjęcie to się powiększy.
I cooo? Podobna? ;)
Ewo Elki chrupać nie będziemy okeej ;)? Cieszę się, że zupa smakowała - baaardzo się cieszę.
Zezullo przez chwilę zastanawiałam się o co ci chodzi z tą malusią - gapię się na Elkę, gapię i już wieeeem :D ... Elka klęczy ... na kostce brukowej ... dobrze, że kapelusza przed sobą nie ma, bo jeszcze jej by ktoś pieniądze zaczął wrzucać ;).
Niestety Zezullo to nie nas ujrzała Elka ... to było coś większeeego.
Sandrulo przepis nie wymaga wiele, więc można się pokusić :).
W pogoni za E. no cóż ... to nie filety w zaje ... panierce :D. Wracaj, rób i jedz!
apropo zagadki: to może jakaś wielka ciężarówka albo śmieciarka ??
OdpowiedzUsuńapropo panierki: świetny pomysł. Tego jeszcze nie próbowałam. Ja czasami mieszam bułkę tartą z tym co mam pod ręką: otręby, płatki kukurydziane.
apropo wywiadu: ślicznie wyglądasz na zdjęciu i bardzo mi się podoba twoja odpowiedź na ostatnie pytanie.
pozdrowionka
Ściskam Was mocno Pięknotkę i Ciebie tęskniąca Cioteczka N.
OdpowiedzUsuń1+Double Mama byłaś blisko ... to samolot był :) ... Elka, podobnie jak większość młodocianej ludzkiej populacji, jest pod wielkim wrażeniem żelaznych ptaków.
OdpowiedzUsuńFenk ju, Fenk ju, Fenk ju :)
Cioteczko N. też ściskamy!
panie pilocie, panie pilocie, dziura w samolocie!! ;))))) Totalne zgapienie :)
OdpowiedzUsuńHahaha- gdyby Nicnierób zobaczył samolot, to na zdjęciu powinno być łózko z wystającym ogonem spod koca:D Taki to chojrak z naszego kota jeśli idzie o samoloty:D:D:D
OdpowiedzUsuńOj to nie miałby życia Nicnierób w KarmElowym domu, bo nad nami samoloty latają co chwilę ... ma szczęście, że jest z wami ;D.
OdpowiedzUsuńBożenko, po zobaczeniu zdjęcia nadal podtrzymuję pierwsza opinię;) Ale wiesz...wszystko jest bardzo subiektywne, każdy inaczej podobieństwo postrzega;) Poza tym dzieci tak szybko się zmieniają, że... :)
OdpowiedzUsuńNo a w kwestiach kulinarnych to właśnie dzisiaj wypróbuje Twój przepis-szczerze już nie mogę się doczekać? A czy skórka z cytryny jest konieczna?
Cytryna nie jest konieczna :).
OdpowiedzUsuńElka nie musi być do mnie podobna ... nigdy nie miałam życzeń, co do jej wyglądu, więc jest wielce ok :).
Oby smakowało ...
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, bo ja cytryny nie mam - a do sklepu tylko po cytrynę iść mi się nie chce.Poza tym cała reszta przygotowana, zaraz zaczynam smażenie!
OdpowiedzUsuńRozumiem, rozumiem, ale chyba i tak każda mama czasami myśli o tym, że fajnie by było, gdyby Córka do niej podobna była;) No przynajmniej ja tak mam:)
Ależ ona jest podobna :D - ma taki sam kształt paznokci jak jej mama ;D.
OdpowiedzUsuńWywiad przeczytałam-elegancki! bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA właśnie, bo ja o wywiadzie z przejęcia, że kotlety robię;) zapomniałam wczoraj napisać.
OdpowiedzUsuńRozmowa bardzo kompetentna, na wysokim poziomie, bez popadania w skrajności, w ekscytację. Szczera i prawdziwa. I to mi się podoba!
Gosiu i Sylvio dziękuję.
OdpowiedzUsuńMamoeli jakby was interesowało co nad wami lata to polecam tę stronę http://www.flightradar24.com/
OdpowiedzUsuńAaaa! Ale fajna strona, teraz każdy samolot jest nasz :D ... a dużo ich nad nami lata, oj dużo :)
OdpowiedzUsuńprawie zgadłam :) a przewidziana była jakaś nagroda?? ale prawie robi wielką różnicę. Adrian, w związku że nie za wiele zrozumiałego dla całego świata mówi (choć coraz więcej), to jak się go pytam, pokazując na samolot, "co to jest?" to pokazuje niebo. Dlaczego? bo samolot lata wysoko. A to mi przypomina, że na lotnisko chcieliśmy się wybrać (czekaliśmy na nowy terminal ale sie chyba nie doczekamy) i mu pokazać taką maszynę. Wtedy, jak się go zapytam "co to jest?", to powie "duszy". Bużka
OdpowiedzUsuńprawie zgadłam :) a przewidziana była jakaś nagroda?? ale prawie robi wielką różnicę. Adrian, w związku że nie za wiele zrozumiałego dla całego świata mówi (choć coraz więcej), to jak się go pytam, pokazując na samolot, "co to jest?" to pokazuje niebo. Dlaczego? bo samolot lata wysoko. A to mi przypomina, że na lotnisko chcieliśmy się wybrać (czekaliśmy na nowy terminal ale sie chyba nie doczekamy) i mu pokazać taką maszynę. Wtedy, jak się go zapytam "co to jest?", to powie "duszy". Bużka
OdpowiedzUsuńYyyyy no właśnie, nagroda, yyyyy ... na szczęście nikt nie zgadł ;).
OdpowiedzUsuńdzieci sa rozne! Ładniejsze (z reguły swoje własne ;-)) i te mniej ładne! Ale Twoja cora jest cudowna! Przepiekne ma oczyska!
OdpowiedzUsuńPracowaliśmy nad nią długo, musiała się udać :D.
OdpowiedzUsuńUprzejmie donoszę iż przepis jest super! Właśnie jesteśmy po pochłonięciu obiadu...dziękujemy kotleciki były super :)
OdpowiedzUsuń