sobota, 17 września 2011

Kanapkowy krem sezamowy oraz ... niszczyciElka

Niszczycielka w ciele Elka zadomowiła się na dobre już jakiś czas temu, ale od pewnego czasu skubana robi się coraz bardziej upierdliwa i wyrachowana. I tak oto przedwczoraj ręce Elki będąc pod całkowitym wpływem niszczycielki pozbawiły dwóch czółek bogu ducha winnego ściennego motyla, zostawiając mu tylko jedno czółko ... środkowe - licowe. Biedny motylek nawet się w czółko postukać nie może, bo ... skrzydła Tataeli przylepił mu do ściany .... (ooo ten dopiero okazał się wyrachowany ;))! Nie jesteśmy w stanie wyrzucić niszczycielki z naszej Elki ... Niestety nawet siły anielskie nie dają rady niszczycielce (we wczorajszym starciu niewinny aniołek amorek został zrzucony z wysokości, w wyniku upadku stracił obie stopy - jedna została odnaleziona, druga jest w dalszym ciągu zaginiona).



Nurtuje nas pewne pytanie natury filozoficznej (raczej psychodelicznej;)), ... czy żywiąc Elkę żywimy też niszczyciElkę?




Kanapkowy krem sezamowy
(Elka zjadła po skończeniu roku)

Krem fantastycznie smakuje na gorących i chrupiących tostach - Elka dostała na maślanym rogalu.

6 łyżek sezamu
łyżeczka miodu (mniej lub więcej - miód dodajemy według uznania) 
odrobina masła (dodajemy dla uzyskania kremowej konsystencji)

Przygotowanie

Sezam mielimy dokładnie w młynku do kawy, do momentu aż sezam zmieni się w sezamową masę.

Zmielony sezam mieszamy z miodem i masłem.

16 komentarzy:

  1. Elka musi mieć sił dużo i koniec kropka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. aniołek pewnie zasłużył na taki los! Elllę uniewinnić!

    OdpowiedzUsuń
  3. To coś jakby masło sezamowe! Mmmm :) Ej, ten demon zniszczenia buszuje we wszystkich młodych Klonach, wiesz?! ;D To cud, że janiołek do tej pory się uchował...

    OdpowiedzUsuń
  4. A po co aniołkowi stopy...ma skrzydła! Ja tez jestem za uniewinnieniem Eli! Pierwszy raz żałuję że nie lubię sezamu, pysznie to wygląda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Sylvio skoro tak, to nadal będę żywiciElką Elki ;).

    Gosiu w sumie ciągle się na nas wypinał.

    Yeal widziałam na własne oczy jak inne dzieci są pod władaniem demonów zniszczenia ... zgroza ;).

    Mamo Syn'a Alka prawda!

    W pogoni za E. na Elkę nie wpłynął nawet akt oskarżenia ;) ... sezam rzeczywiście jest dość oryginalny w smaku, ja uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. i w dodatku tak bezwstydnie paradował z gołym (boskim!) tyłeczkiem, Ela wiedziała co robi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo, domowe tahini. :)

    Pozdrawiamy niszczycielskiego demona! Nie ukrywam, że z utęsknieniem czekam na ten moment, kiedy zdolności intelektulne Dotki dorównają jej zdolnościom manualnym...

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam przepisy mieszczące się w dwóch zdaniach!

    OdpowiedzUsuń
  9. fantastyczny krem! nie wierze w to , że z Elki aż taka niszczycielka :D to przypadeczke był :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu demon już zasnął, ale przekażemy pozdrowienia ... my też czekamy :).

    Kv by Rybiszonie ... w dwóch zdaniach i dwóch minutach!

    Sandrulo krem dla amatorów sezamów rzeczywiście fantastyczny, :) ... potwierdzam! A Elka no cóż ... przypadeczkiem dzisiaj zrobiła palcem dziurę w zamkniętym opakowaniu mąki:). Działo się, działo :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Gosiu i on tak od zawsze! :) Plażę nudystów sobie zrobił z naszej chatki, czy cooo? Pokarało, pokarało ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mamaeli!!!! Właśnie zrobiłam według Twoich wskazówek ma się rozumieć krem sezamowy i powiem tak: P Y S Z N E!!!!! Olek śpi :) a ja kawę zagryzam ciepłym tostem z kremem :) Bosko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. och, ten krem zrobię. W ogóle to ja robię jedzenie wg twojego bloga.
    Dobre z tą niszczyciELKĄ!

    OdpowiedzUsuń
  14. Robisz i żyjesz, to dobrze :D ... krem zrób, jest naprawdę ciekawy.

    OdpowiedzUsuń