poniedziałek, 30 maja 2011

Dla dzieciątka rybne pulpeciątka oraz ... Zabawka w trupa zalana i Mamaeli szczerze ukontentowana

Mamaeli ma w sobie jeszcze śladowe ilości przyzwoitości - w związku z tym uprzejmie informuje wszystkie bardziej wrażliwe osobniki, że za pośrednictwem tej notatki będą niejako skazane na otarcie się o patologię. Uprzedziłam otwarcie, że nastąpi otarcie, zatem zaczynam bez cienia zwątpienia patologiczne wynurzenia.
Nasza rodzinka od soboty mieszka pod jednym dachem z trupem (trup jest na szczęście plastikowy, co w perspektywie zapowiadanych na najbliższe tygodnie upałów ma duże znaczenie). Wczoraj zabawka Eli wydała ostatnie tchnienie (a raczej pitolenie), bo około 10 rano po raz ostatni zrobiła swoje "pitu pitu pitu" i przestała w końcu raz na zawsze pitolić ... a pitoliła zabawka przez całe swoje życie niemiłosiernie. Wystarczyło, że ktoś ją odłożył na plastikowy brzuszek a nie na plecy ... wtedy zaczynała "pitu pitu pitu" powtarzać jak mantrę - bez końca. Najbardziej wpitalające były jej pitolenia, gdy znalazła się nieopatrznie na dnie pudła z zabawkami. Wyobraźcie sobie taką oto sytuację: leżycie już w łóżkach, wyłączacie radia, telewizory itp. itd., układacie głowę na poduszkach i po chwili dociera do was "pitu pitu pitu". Najchętniej byście komuś wpitolili w pierwszym gniewnym odruchu, po czym zsuwacie się z łóżka, by z samego dna pudła z grzechotkami i innymi zabawkowymi ustrojstwami wydobyć bezszelestnie (by nie obudzić małego dziecia) źródło pitolenia. Pewnie niejeden z was otrząsnął się i zrobił brrrrrr ... nie dziwcie się zatem, że w końcu po kilku takich akcjach zalaliśmy pitolącą zabawkę w trupa (a że zalaliśmy wodą, nieświadomie, to już całkiem inna historia:)). Zostawmy trupa w spokoju, niech się nim Ela pobawi i chodźmy coś ugotować.


Pulpety rybne
( U nas po 9 miesiącu)


200 g pozbawionego ości łososia
1/2 szklanki zmielonych płatków owsianych
2 żółtka lub 1 jajko
3 cm posiekanego pora (biała część)
1/3 płaskiej łyżeczki imbiru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka suszonego koperku
Z podanych składników wychodzi około 11 pulpetów - zjadłyśmy obie i jeszcze dla taty zostało (starszyzna sobie delikatnie posoliła pulpety).

Przygotowanie

 Łososia, żółtka (lub jajko), pora, imbir, sok z cytryny, koperek i 2 łyżki (z górką) zmielonych płatków owsianych mielimy na jednolitą masę.

Z powstałej masy formujemy pulpety (łatwiej będzie się je formowało, gdy zwilżymy ręce wodą).

Każdego pulpeta obtaczamy w reszcie zmielonych płatków.

Pulpety wrzucamy na wrzątek i gotujemy aż się ugotują ;) ... potrzebują około 10-15  minut.

Podajemy z warzywami.










6 komentarzy:

  1. smacznego Eluniu!
    piękna jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojeeeeeeeeeeju jak zajada cudownie! bankowo pyszne :D bo dzieciaki tylko takie rzeczy zjedzą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eluś dziękuje przez sen - padła dziś jak kawka (zaliczyła jedną drzemkę tylko ... tyle ciekawych rzeczy dookoła, szkoda czasu na sen ;))

    Sandrulo rzeczywiście jej smakowało - zajadała się aż miło było popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewuszki musicie to zobaczyć - koniecznie!
    http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+(polski)-24936
    Skopiujcie, wklejcie i wejdźcie koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a my właśnie dzisiaj na Bobasach byłyśmy! Cudny film, i córce też się podobał (co ciekawe, śmiała się najbardziej, jak komuś się krzywda działa).

    Mamoeli, jak Ty to robisz, że robisz takie ładne zdjęcia Elce? Jak tylko ja wyciągam aparat, to Młoda traci zainteresowanie jedzeniem/zabawką i rzuca się na mnie.

    Annnnnnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Film magiczny :)

    Zdjęcia prawie zawsze na dużym zoomie a i tak aparat po spotkaniu z Elką jest upstrzony fragmentami jedzenia ;).

    OdpowiedzUsuń