Szeregowy Eluś po nocnym odpoczynku otworzył oczy, przeciągnął się na swojej pryczy, jednym sprawnym ruchem ręki odrzucił koc i zaczął wzrokiem wnikliwie badać zaciemnione jeszcze otoczenie. Ktoś inny mógłby się nieźle wystraszyć krajobrazu, który rozpościerał się tuż za posłaniem małego żołnierza - na wprost można było bowiem zauważyć wyraźne zarysy aligatorowego cielska, tuż za nim niedźwiedzia brunatnego a nad głową szeregowego cienie insektów. Żołnierz Elek pseudonim "Karmelek" nie bał się jednak wcale, oswajał w końcu tę zatrważającą rzeczywistość prawie 8 długich miesięcy i zdążył już do niej przywyknąć. Co innego było powodem strachu, co innego było powodem jego wzmożonej czujności, co innego nie dawało mu spokoju - aspirator do odciągania kataru - mała, błękitna rzecz, milion razy groźniejsza od dzikich zwierząt, krążących w pobliżu! To właśnie ona budziła jego trwogę i z nią przyszło mu się zmierzyć w nierównej walce. Żołnierska intuicja podpowiadała mu, jak co dzień, że aspirator czai się gdzieś niedaleko. Eluś miał rację. Zjawiła się mama, odsłoniła okno, wyjęła Elę z łóżeczka, przewinęła, ubrała, umyła i ... wymierzyła w kierunku dziecka aspirator. Karmelek zaczął zaciekle bronić swoich maleńkich nozdrzy i niestety po raz kolejny poległ w nierównej walce, niczym Spartanie pod Termopilami. Jego dziurki w nosie zostały zdobyte. Kiedy było już po wszystkim mama maleńkiego wojownika, żeby odwrócić jego uwagę od smutnych wydarzeń sprzed kilku chwil, zaczęła szeptać mu coś do ucha...a zaczęła tak: "dziś pokażę ci waleczny żołnierzu jak wygląda lato na talerzu..."
Eluś skoszarowana |
Pierogi z jagodami mojej mamy
ciasto
2 szklanki mąki
3/4 szklanki wody z domieszką 3 łyżek mleka
1 jajko
pokaźna szczypta soli
1 łyżeczka oleju
mąka do podsypania
mąka do podsypania
Farsz
mrożone jagody
cukier do obtoczenia jagód
Przygotowanie
W dużej misce łączymy wszystkie składniki na ciasto i dokładnie je wyrabiamy - jeśli ciasto nie będzie chciało odchodzić od rąk dosypujemy mąki, jeśli będzie zbyt mało elastyczne dolewamy odrobinę wody.
Podsypujemy stolnicę mąką, odrywamy kawałek ciasta i formujemy z niego wałeczek. Wałeczek obsypujemy mąką, następnie kroimy go na małe poduszeczki, które łatwo dają się formować. (Nie było czasu na bawienie się w wałkowanie ciasta i wykrawanie kółek szklanką.)
Z zamrażalnika wyjmujemy jagody małymi porcjami, (żeby się nie rozmroziły i nie zdążyły puścić soku) wkładamy do miski i obtaczamy je w cukrze.
Poduszeczkę formujemy w palcach w kółko, pakujemy w nią obsypane mrożone jagody i formujemy pieroga.
Każdego pieroga odkładamy na obsypane mąką miejsce, żeby ciasto nie przywarło do stolnicy.
W dużym garnku doprowadzamy do wrzenia wodę, wlewamy do niej 2 łyżki oleju, wsypujemy 2 łyżki cukru i na wrzątek wrzucamy pierogi.
Czekamy, mieszając od czasu do czasu, aż pierogi wypłyną na wierzch. Po wypłynięciu pierogów gotujemy je około 3 minut.
Z zamrażalnika wyjmujemy jagody małymi porcjami, (żeby się nie rozmroziły i nie zdążyły puścić soku) wkładamy do miski i obtaczamy je w cukrze.
Poduszeczkę formujemy w palcach w kółko, pakujemy w nią obsypane mrożone jagody i formujemy pieroga.
Każdego pieroga odkładamy na obsypane mąką miejsce, żeby ciasto nie przywarło do stolnicy.
W dużym garnku doprowadzamy do wrzenia wodę, wlewamy do niej 2 łyżki oleju, wsypujemy 2 łyżki cukru i na wrzątek wrzucamy pierogi.
Czekamy, mieszając od czasu do czasu, aż pierogi wypłyną na wierzch. Po wypłynięciu pierogów gotujemy je około 3 minut.
oo, mamy taką samą lampkę-księżyc:)!
OdpowiedzUsuń